czwartek, 18 grudnia 2008

Szwedzki stół

Żeby uczcić pierwszy dzień funkcjonowania Do Buzi wybraliśmy się późnym wieczorem do centrum handlowego gdzie po jak zwykle krótkich i jak rzadko efektywnych zakupach do naszych buź trafiły legendarne hot dogi z ikea. Zjedzone jak na szwedzką kuchnię przystało - na stojąco przy stole. I to nie jakieś tam z keczupem i musztardą a wersja luksusowa! Z cebulką prażoną i ogórkiem! (trzeci hot dog w wersji minimal służył za deser). Gdy odchodziliśmy od kasy pani od hot dogów oznajmiła, że zostało ich tylko 17 więc połowa długiej kolejki poszła do domu głodna i sfrustrowana. Na szczęście ikeowego hot doga można przygotować w swojej własnej kuchni. Wszystkie składniki (mrożone bułki i parówki, szwedzka musztarda, keczup heinz, cebulka i ogórki) można kupić w tamtejszym sklepiku. W pakiecie taniej a ile przyjemności.

Wine Note: Oj ciężko by było dobrać tu właściwe wino. Tym bardziej, że w ikeowym sklepiku do wyboru jest tylko Sutter Home w trzech kolorach i Cava Fereixenet. Dlatego uroczystą kolację popiliśmy szwedzkim napojem korzennym Nygarda (w składzie woda, cukier, konserwanty i na samym końcu cień korzennego aromatu) o kolorze coca coli i smaku słodko kwaśnej wody gazowanej z lekko gorzką końcówką. Wyborne!


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz